Chcesz mieć więcej pieniędzy na koncie? Odpowiedź na tak postawione pytanie może być tylko pozytywna. Aby było to możliwe możesz wykorzystać proste sposoby na codzienne oszczędzanie. Zobacz, jak łatwo sprawić, by na koniec miesiąca z wypłaty zostawało nieco więcej.

Kupuj dobre towary

Znasz takie powiedzenie, że biednego nie stać na tanie towary? Niezależnie od tego, ile masz pieniędzy na koncie, warto się zastanowić, czy czasem nie opłaca się wydawać… więcej. Buty solidnej marki najprawdopodobniej posłużą Ci dłużej niż obuwie no-name za jedną trzecią tej ceny. To samo dotyczy sprzętu elektronicznego, narzędzi, odzieży – w wielu branżach opłaca się wydać jednorazowo więcej, by oszczędzać w przyszłości. Wystarczy prosty szacunek: już za 500-600 złotych można kupić markowy telefon, który będzie działać bez zarzutu przynajmniej 5 lat. Za połowę tej ceny kupisz „chiński” smartfon, prawdopodobnie z tendencją do rozpadania się po roku. Wiec już przy drugim zakupie cena się wyrówna, a jednocześnie komfort użytkowania będzie niższy.

Kupuj hurtowo i oszczędzaj na zakupach

Hurtowe zakupy to opcja nie tylko dla firm. Oczywiście nie musi to być dosłowny hurt. Dobry sposobem na codzienne oszczędzanie jest ograniczenie ilości zakupów na rzecz jednej, dużej „wyprawy sklepowej” raz w tygodniu, czy nawet raz w miesiącu. Kupno wielu sztuk zazwyczaj oznacza mniejszy detaliczny wydatek, a do tego oszczędzasz czas i paliwo, jeżeli do sklepu musisz dojeżdżać autem.

Korzystaj z kart klienta i programów lojalnościowych

Sklepy oferują programy lojalnościowe nie bez powodu. Chcą oczywiście w ten sposób zatrzymać klientów i budować trwałą relację. Taki układ jednak opłaca się również konsumentowi – zwłaszcza, gdy ten i tak regularnie wykonuje zakupy w danej sieci. Wszelkie karty klienta to doskonałe sposoby na codzienne oszczędzanie. To prawda, że kwoty nie są wysokie, ale jeśli nawet na dziennej porcji zakupów oszczędzisz 1 zł, to wciągu miesiąca zyskujesz równowartość taniego abonamentu telefonicznego.

Planuj tanie zakupy poza sezonem

To niewiarygodne, jak łatwo dajemy się wpędzić w manię sezonowego kupowania. Razem z całym stadem konsumentów biegniemy w lipcu po letnie ciuchy, zimą po czapkę, a tydzień przed świętami po prezenty. Innymi słowy: kupujemy dokładnie wtedy, gdy jest najdrożej. A wystarczy zaplanować zakup zimowej kurtki, gdy sezon właśnie się kończy, by zyskać dokładnie ten sam model dosłownie za połowę ceny.

Korzystaj z żarówek LED i energooszczędnych

Żarówki LED miały kiedyś złą sławę, bo podobno psuły wzrok. Dziś jednak generują zdrowe i miłe dla oka światło, a zużywają nawet dziesięć razy mniej energii elektrycznej. W dodatku przepalają się znacznie rzadziej niż żarniki. Są droższe, ale dają wyraźne oszczędności w dłuższej perspektywie (patrz. punkt pierwszy), więc są sposobem na codzienne oszczędzanie przy każdym zapaleniu światła.

Sprawdź, gdzie tracisz energię elektryczną

Pożycz miernik energii elektrycznej od znajomego albo kup własny i sprawdź, które urządzenie zużywa najwięcej prądu. Podpowiadamy, że najczęściej jest to czajnik, natomiast ładowarki pobierają znikome ilości, więc nie mają większego znaczenia z punktu widzenia oszczędzania.

Pij wodę z kranu

Zacznij pić wodę prosto z kranu. To nie żart! Naprawdę jest całkowicie zdatna do picia i może z powodzeniem zastąpić wodę butelkowaną bez instalacji żadnych dodatkowych filtrów. „Kraniczanka” jest regularnie testowana i musi spełniać wyśrubowane normy, podobnie jak wody w sklepach. A jednocześnie jest znacznie tańsza.

Pozbądź się kosztownych nawyków

Każdy z nas ma nawyki, które generują koszty. Często jest to palenie papierosów, codzienna kawa w Starbucksie czy kawałek ciasta na podwieczorek. Wszystkie przyjemności kosztują i często są to niemałe kwoty. Znajdź własne nawyki, podlicz ich miesięczny koszt a znajdziesz prosty sposób na codzienne oszczędzanie.

Przesiądź się na rower

Prawie przez cały rok można wygodnie podróżować po mieście rowerem. Co więcej, często jest to wydajniejszy sposób na poruszanie się niż autobusy i tramwaje. Możesz wykorzystać rower miejski lub kupić własne dwa kółka. Zobaczysz, że nawet pół miasta jesteś w stanie pokonać szybciej niż tramwajem. Na rower nie trzeba czekać, odpadają też przesiadki i awarie. A do tego możesz zrezygnować z płatności za bilety, jednocześnie dbając o zdrowie. Nie musimy chyba dodawać, że rower jest także doskonałą alternatywą dla kosztownej i uciążliwej podróży autem po zakorkowanych ulicach.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here